W jakiej formie należy sporządzić umowę darowizny udziałów w sp. z o.o.?

umowa darowizny udziałów

Jedną z istotnych cech udziałów w spółce z o.o. jest ich majątkowy charakter oraz możliwość ich zbycia. Zbycie udziałów jest pojęciem szerokim i obejmuje m.in. ich sprzedaż, zamianę albo darowiznę. Umowa darowizny uregulowana została w art. 888 i n. kodeksu cywilnego, przy czym jak wynika z treści art. 890. § 1. k.c. Oświadczenie darczyńcy powinno być złożone w formie aktu notarialnego. Jednakże umowa darowizny zawarta bez zachowania tej formy staje się ważna, jeżeli przyrzeczone świadczenie zostało spełnione. Czy wobec powyższego zawarcie umowy darowizny udziałów w spółce z o.o. będzie zatem wymagało zachowania formy aktu notarialnego?

Nie. Zgodnie z art. 2 k.s.h. w sprawach określonych w sprawach nieuregulowanych w ustawie stosuje się przepisy kodeksu cywilnego, przy czym,jeżeli wymaga tego właściwość (natura) stosunku prawnego spółki handlowej,przepisy kodeksu cywilnego stosuje się odpowiednio. W tym miejscu należy zauważyć, że w art. 180 par. 1 k.s.h. została przewidziana szczególna forma zbycia udziałów, a więc również ich darowania. Przepis ten stanowi, że zbycie udziału, jego części lub ułamkowej części udziału oraz jego zastawienie powinno być dokonane w formie pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi. Powyższa regulacja w zakresie formy zbycia udziałów w spółce z o.o. ma charakter autonomiczny względem uregulowań kodeksu cywilnego, co znajduje swoje potwierdzenie także w orzecznictwie sądowym, por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego I ACa 156/16 sygn. akt I ACa 156/16 gdzie sąd wskazał, że „ustawa uzależnia ważność umowy zbycia udziałów ( np. w formie sprzedaży albo w postaci darowizny) w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością od zachowania szczególnej formy (art. 180 k.s.h.), to w formie tej musi być wyrażona co najmniej istotna treść umowy dotycząca przeniesienia prawi podmiotów w niej uczestniczących.

Oceniając relacje przepisu art. 180 k.s.h. do art. 890 k.c.nie sposób pominąć dalszego wyłomu od zastrzeżonej w kodeksie cywilnym formy prawnej dla umowy darowizny. Wyraźną odrębność od ogólnej regulacji z k.c.dostrzec można również w art. 180 par. 2 k.s.h., który stanowi, że w przypadku spółki, której umowa została zawarta przy wykorzystaniu wzorca umowy, zbycie przez wspólnika udziałów jest możliwe również przy wykorzystaniu wzorca udostępnionego w systemie teleinformatycznym. W przepisie tym wyraźnie widać wolę ustawodawcy odstąpienia od ogólnej formy aktu notarialnego, skoro zawarcie umowy za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, czyni technicznie niemożliwym zachowanie formy aktu notarialnego.

Nie można też nie dostrzec, że możliwość odrębnego uregulowania kwestii formy prawnej umowy darowizny wynika wprost z przepisów k.c. Art. 890 par. 2 k.c. stanowi bowiem, że wymóg zachowania formy aktu notarialnego dla umowy darowizny, nie uchybia przepisom,które ze względu na przedmiot darowizny wymagają zachowania szczególnej formy dla oświadczeń obu stron.Choć przepis ten zazwyczaj kojarzony jest z uregulowaniem, które uniemożliwić ma darowiznę nieruchomości z pominięciem formy zastrzeżonej dla czynności rozporządzających nieruchomością – tj. formy aktu notarialnego (np. poprzez wykonanie darowizny), to niewątpliwie zawarte jest w nim także ogólne upoważnienie do odrębnego uregulowania wymagań co do formy prawnej zastrzeżonej dla umowy darowizny.

Do wniosków o autonomicznym charakterze regulacji z art. 180 k.s.h. skłania również brzmienie nieobowiązującego już Kodeksu Handlowego z 1934 roku, który także w art. 180 stanowił, że zbycie udziału w całości lub w części oraz zastawienie udziału wymagało zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. Akt powyższy obowiązywał również w chwili wprowadzeniu kodeksu cywilnego (tj.: od 1964 roku do 2001 roku włącznie), kiedy to doszło do jego uchylenia. W literaturze prawniczej podnosi się, że podwyższenie kwalifikacji formy z pisemnej pod rządami kodeksu handlowego i przejście na formę pisemną z podpisami notarialnie poświadczonymi argumentowano potrzebami bezpieczeństwa obrotu, gdyż w zamierzeniach projektodawców kodeksu spółek handlowych miało to przeciwdziałać procesom antydatowania czynności zbycia udziałów, jakie były podejmowane celem unikania konsekwencji postępowań egzekucyjnych i upadłościowych (tak. M. Michalski [w:] Kodeks spółek handlowych. Tom II. Komentarz do art. 151-300, Kidyba Andrzej (red.), LEX 2018). Tym samym również pod rządami wcześniej obowiązującego Kodeksu Handlowego uznawano możliwość zbycia (w tym darowania) udziałów przy zastosowaniu odrębnej niż przewidzianej w przepisach kodeksu cywilnego formy,zaś wprowadzenie formy z podpisami notarialnie poświadczonymi uzasadnione było wyłącznie zamiarem zapewnienia pewności obrotu udziałami, w tym zapobieżeniem możliwość antydatowania czynności ich zbycia.

Ostatecznie wskazać należy, że przyjęcie odrębnego poglądu(zgodnie z którym do darowania udziałów wymagana jest forma aktu notarialnego)musiałoby prowadzić do uznania, że darowizna wykonana z naruszeniem przewidzianej w art. 890 k.c. formy aktu notarialnego, stałaby się ważna z chwilą jej wykonania (zgodnie z par. 1 zd. 2 tego przepisu). Jak się wydaje, za chwilę wykonania należałoby wówczas uznać chwilę, w której nastąpiło wpisanie nabywcy udziałów do księgi udziałów w miejsce zbywcy. Przyjęcie takiej koncepcji prowadzi do wypaczenia regulacji z art. 180 k.s.h., której celem jest zagwarantowanie pewności obrotu, w tym zapobieganie antydatowaniu umów sprzedaży udziałów. Uznać należy, że przewidziany w art. 890 par. 1 zd. 2 k.c. tryb konwalidacji umów darowizny znajdzie zastosowanie wyłącznie do tych czynności prawnych, co do których zachodzi wymóg zachowania formy aktu notarialnego zgodnie z tym przepisem.  Jako że analogiczny tryb konwalidacji nie został przewidziany w art. 180 k.s.h. – przepisie regulującym autonomicznie formę zbycia udziałów w spółce z o.o., uznać należy, że nie jest możliwe, ani też uzasadnione naturą stosunku prawnego, by poprzez odpowiednio sięgać w tym zakresie do uregulowań kodeksu cywilnego. W przeciwnym razie całkowicie utraciłby sens regulacji z art. 180 k.s.h., której głównym celem jest zapobieganie procesom antydatowania czynności zbycia udziałów, celem unikania konsekwencji postępowań egzekucyjnych i upadłościowych.

Podsumowując:

  • zawarcie umowy darowizny udziałów w sp. z o.o. podlega regulacji szczególnej z art. 180 k.s.h. i nie wymaga zachowania formy aktu notarialnego. Wystarczającym jest zachowanie formy pisemnej z podpisami notarialnie poświadczonymi;
  • umowa darowizny udziałów w sp. z o.o. zawarta z naruszeniem przewidzianej w art. 180 k.s.h. formy prawnej jako czynność autonomicznie uregulowana co do formy prawnej, nie stanie się ważna z chwilą jej wykonania. 

Przygotował adw. Marcin Hołówka

W jaki sposób należy opodatkować wypłaconą dywidendę (kwota brutto i netto)?

jak opodatkować dywidendę brutto netto

Ustalenie prawidłowej kwoty dywidendy do wypłaty jest bardzo istotne dla udziałowca. Powstaje jednak pytanie, jak ustalić kwotę, która ma być wypłacona udziałowcowi? W uchwale zwyczajnego zgromadzenia wspólników wskazuje się jedynie wielkość zysku do podziału (kwota brutto), bez wskazywania, jaka dokładanie kwota zostanie przekazana na rachunek bankowy udziałowca (kwota netto).

Niektórzy uważają, i to nieprawidłowo, że przy wypłacie dywidendy osobie fizycznej art. 30a ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych należy interpretować w ten sposób, że podatek dochodowy naliczony od dywidendy powinien być podstawą do wypłaty dywidendy netto.

Przykład 1:

Spółka zamierza wypłacić jedynemu udziałowcowi 1.000.000 zł. Zdaniem tego udziałowca, spółka powinna najpierw ubruttowić tę kwotę zysku o 19% podatek dochodowy: 1.190.000 zł i dopiero od tej kwoty pobrać podatek dochodowy (1.190.000 zł*19%= 226.100 zł) i następnie różnicę pomiędzy 1.190.000 zł (kwota ubruttowiona) i 226.100 zł (wyliczony podatek), czyli kwotę 963.900 zł wypłacić udziałowcowi.

Zdaniem udziałowca pomimo tego, że art. 30a ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych nie określa ubruttowienia podstawy wyliczenia podatku dochodowego to spółka wypłacająca dywidendę powinna, wyliczając kwotę do wypłaty, dokonać takiego ubruttowienia.

Spółka jednak postąpiła następująco i należy zaznaczyć, że zrobiła to w sposób prawidłowy, zgodny z przepisami podatkowymi.

Przykład 2:

Spółka wypłaciła jedynemu udziałowcowi 810.000 zł, ponieważ kwotą brutto dywidendy jest kwota 1.000.000 zł i stosując do tej kwoty stawkę 19% podatku dochodowego od osób fizycznych (190.000 zł), kwota do wypłaty wynosi właśnie 810.000 zł.

Wypłacona udziałowcowi spółki dywidenda jest kwotą netto, a więc kwotą która została wypłacona po opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych (stanowią więc dywidendę netto). Kwota dywidendy netto to 81% kwoty dywidendy przed opodatkowaniem zryczałtowanym podatkiem od osób fizycznych (dywidenda brutto).

Zgodnie z przepisami, że spółka z o.o. wypłacająca dywidendę na rzecz udziałowca: (1) pobiera zryczałtowany podatek dochodowy od osób fizycznych od dywidendy i (2) wypłaca udziałowcowi  dywidendę netto, czyli dywidendę pomniejszoną o pobrany przez spółkę z o.o., działającą jako płatnik,  zryczałtowany podatek dochodowy.

 

Foto dzięki uprzejmości Stuart Miles / freedigitalphotos.net

Czy wspólnik spółki z o.o. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym ?

 

ubezpieczenie społeczne

 

Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych co do zasady obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu podlegają osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą. Z kolei zgodnie z art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych za osobę prowadzącą pozarolniczą działalność uważa się wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jak zostanie wykazane poniżej ustanowienie w spółce z o.o. drugiego wspólnika, o niewielkiej ilości udziałów, może być w wielu przypadkach traktowane przez ZUS (a także przez sądy powszechne) jako obejście prawa zmierzające do wytworzenia fikcyjnego stanu, w którym wprawdzie formalnie będzie dwóch wspólników lub więcej, ale ci wspólnicy nie mają żadnego wpływu na losy spółki, stąd też wspólnika większościowego należy traktować jako jedynego wspólnika w spółce. Spowoduje to zatem objęcie go obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym jako prowadzącego działalność gospodarczą w rozumieniu ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych

Z uwagi na to, że przytaczany art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych zawiera generalną zasadę, że wspólnik jednoosobowej spółki z o.o. jest uważany za prowadzącego działalność, a podejście ZUS-u (oraz sądów powszechnych) rozszerza zakres osób prowadzących działalność gospodarczą na wspólników większościowych o decydującym wpływie na spółkę, nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to, ilu musiałoby być innych wspólników w spółce, ile powinni oni objąć udziałów, by móc stwierdzić, że wspólnik większościowy nie podlega ubezpieczeniom społecznym jako wspólnik spółki jednoosobowej. Analizując niżej opisane orzecznictwo i poglądy można jednak dojść do wniosku a contrario, w jakiej sytuacji z dużym prawdopodobieństwem udałoby się stwierdzić, że nie mamy do czynienia jedynie z formalnym podziałem po stronie wspólników, a wpływ pozostałych wspólników na losy spółki jest realny.

Największy wpływ na podejście ZUS-u oraz sądów powszechnych do kwestii ubezpieczenia wspólnika większościowego wywarł wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 sierpnia 2011 r. (sygn. akt I UK 8/11). W szerokim orzecznictwie Sądu Najwyższego, Sąd ten odrzucał możliwość zatrudnienia na podstawie umowy o pracę wspólnika w jednoosobowej spółce z o.o. z uwagi na brak elementu podporządkowania i brak cech stosunku pracy, o których mowa w art. 22 § 1 Kodeksu pracy (uchwała z 8 marca 1995 r. – I PZP 7/95[1], wyrok z 2 lipca 1998 r. – II UKN 112/98[2], wyrok z 14 marca 2001 r. – II UKN 268/00[3], wyrok z 23.10.2006 r. – I PK 113/06[4]). W stanie faktycznym omawianej sprawy I UK 8/11, Sąd Najwyższy uznał za „iluzorycznego wspólnika” osobę, która miała 1 udział przy 125 udziałach wspólnika większościowego.

Zbliżony stan faktyczny do opisanego powyżej miał miejsce w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Najwyższy pod sygn. akt II UK 177/09. W tej sprawie Sąd Najwyższy stwierdził, że wspólnik pozostaje iluzoryczny przy objęciu 1 udziału przez drugiego wspólnika przy dysponowaniu 99 udziałami przez wspólnika większościowego. Sąd podkreślił, że pozycja wspólnika większościowego jest identyczna, co w sytuacji, w której byłby on jedynym wspólnikiem. Sąd wskazał, iż w sprawie nie było elementu podporządkowania innemu podmiotowi, a podporządkowanie zgromadzeniu wspólników „miało abstrakcyjny, sztuczny charakter, gdyż odwołujący był jednocześnie jedynym wspólnikiem spółki”, czego nie zmieniła sprzedaż jednego udziału. Wspólnik większościowy ponosił ryzyko związane z działalnością spółki. Wspólnik ten był również jedynym członkiem zarządu spółki. Okoliczności te mogą być istotne przy rozważaniu, jak można byłoby uniknąć podobnych problemów w przyszłości.

W stanie faktycznym w sprawie rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy pod sygn. akt II UK 36/13 w spółce działał jedyny wspólnik posiadający wszystkie udziały (dopiero później ponad 10% udziałów zostało zbytych na rzecz matki), natomiast spółką zarządzało dwóch członków zarządu. Sąd stwierdził, że istotne dla stwierdzenia tego, czy wspólnik jest niezależny od spółki (i nie jest traktowany jako prowadzący działalność gospodarczą) są 3 kwestie:

  1. osobiste wykonywanie przez osobę zatrudnioną pracy zarobkowej (za wynagrodzeniem),
  2. na rzecz podmiotu zatrudniającego, a zatem “na ryzyko” socjalne, produkcyjne i gospodarcze (ekonomiczne) tego podmiotu,
  3. w warunkach podporządkowania jego kierownictwu.

Poniżej zostanie wytłumaczone, jak należy te 3 kwestie prawidłowo stosować w praktyce, natomiast kwestia kilkuosobowego zarządu, w świetle niepodporządkowania jedynego wspólnika komukolwiek w spółce, jest obojętna dla sprawy.

Wyżej opisane orzecznictwo Sądu Najwyższego jest bardzo często podtrzymywane przez sądy powszechne niższych instancji. Przykładowo w sprawie rozpatrywanej przez Sąd Apelacyjny w Lublinie (III AUa 513/16) stwierdzono, że stosunek udziałów 94:6 był stosunkiem pozornym, nastawionym na wprowadzenie fikcji wielu wspólników, przy jednoczesnym niebraniu udziału w działaniach decyzyjnych spółki przez wspólnika mniejszościowego. W sprawie rozpatrywanej przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie (III AUa 129/15) również występowało dwóch wspólników o stosunku udziałów 100:2 i należało stwierdzić, że wspólnik większościowy byłby jednocześnie swoim pracownikiem i pracodawcą, co jest prawnie nieważne.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego szczególną uwagę podkreśla się, że aby stwierdzić, że wspólnik może podlegać ubezpieczeniu jako pracownik, to nie może dojść do połączenia pracy i kapitału. Innymi słowy, praca na rzecz spółki nie może być dokonywana wyłącznie na własny rachunek wspólnika, ale powinna być wykonywana również na rzecz innych wspólników, przy jednoczesnym elemencie podporządkowania wspólnika spółce. Orzecznictwo Sądu Najwyższego dopuszcza pracę wspólnika dwuosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością na stanowisku członka zarządu tej spółki, jeśli ta praca nie polega na obrocie wyłącznie jego własnym kapitałem w ramach tej spółki. W sprawie rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy pod sygn. akt II UK 20/11 stwierdzono, że wspólnik w dwuosobowej spółce z o.o., dysponujący udziałami w wymiarze 51% nie musi być traktowany jako prowadzący działalność gospodarczą, ponieważ wspólnik ten był poddany „ekonomicznej zależności od swojego pracodawcy (spółki), ponieważ wynagrodzenie nie było pokrywane wyłącznie z jego kapitału”. Podobne rozważania znalazły się w wyroku Sądu Najwyższego pod sygn. akt II UK 517/15, gdzie Sąd ten wskazał, iż jeśli mamy do czynienia z pracą polegającą na obrocie nie tylko własnym kapitałem (ale również innego wspólnika), a także gdy wynagrodzenie wspólnika nie jest pokrywane wyłącznie z kapitału tego wspólnika, to nie mamy do czynienia z połączeniem kapitału i pracy. Jest to w zasadzie kwintesencja omawianego problemu.

W innej sprawie przed Sądem Najwyższym, pod sygn. akt I UK 162/08, stan faktyczny był taki, że główny udziałowiec spółki z o.o. dysponował 74 udziałami przy 26 udziałach innego wspólnika, który nie był obecny w kraju. W sprawie tej wspólnik większościowy wykonywał dużo czynności pracowniczych, również często w wymiarze czasu przekraczającym normy czasu pracy, za należnym wynagrodzeniem. Gdyby takiej pracy nie wykonywał wspólnik, to spółka musiałaby zatrudnić osobę trzecią. Wspólnik był poddany „ekonomicznej zależności od swojego pracodawcy (wypłata wynagrodzenia), ale także formalnemu nadzorowi sprawowanemu przez zgromadzenie wspólników, na którym podjęcie uchwał wymagało uzyskania takiej kwalifikowanej większości głosów, że posiadane przez ubezpieczoną udziały własnościowe jako wspólnika większościowego nie dawały jej statusu wspólnika dominującego, tj. mogącego samodzielnie decydować w sprawach istotnych dla spółki”. Podobne rozważania dotyczące dwóch wspólników w sp. z o.o., będących jednocześnie członkami zarządu, zawarto w sprawie pod sygn. akt II UK 33/10.

Dla kompletności wywodu zaznaczyć należy, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego pojawiło się wyjątkowe orzeczenie, o sygn. akt I PK 659/03, w którym stwierdzono możliwość zawarcia umowy o pracę pomiędzy spółką a jedynym jej akcjonariuszem, natomiast jest to orzeczenie, które nie znajduje poparcia w późniejszych wyrokach Sądu Najwyższego.

Podsumowując należy stwierdzić, iż generalnie nie sposób jednoznacznie stwierdzić, w jakich wzajemnych relacjach pomiędzy spółką a wspólnikiem większościowym możemy powiedzieć o tym, iż wspólnik taki faktycznie nie zostanie uznany za jedynego w spółce dla celów ustalenia obowiązków wynikających z ubezpieczeń społecznych.

Każdy stan faktyczny i skład sędziowski może dojść do innych wniosków. Nie powinno dojść się do konkluzji, iż skoro w jednej ze spraw stwierdzono faktyczne podporządkowanie wspólnika większościowego spółce przy relacji udziałowej 74:26, to w każdej sprawie taki argument zostanie przez sąd uwzględniony, gdyż istotne jest dojście do wniosku, iż wspólnik-pracownik nie kieruje swoimi działaniami jednocześnie jako wyłączny pracodawca. Co więcej, nawet podjęcie starań przez spółkę mających na celu zminimalizowanie ryzyka zakwestionowania przez ZUS stosunku prawnego łączącego wspólnika większościowego ze spółką, nie oznacza, że ZUS nie zakwestionuje takiego stosunku (szczególną uwagę zwraca sprawa II UK 20/11 przy relacji 51:49 w udziałach pomiędzy dwoma wspólnikami i zakwestionowaniu takiego stosunku przez ZUS).

Uwzględniając jednak powyższe orzecznictwo można pokusić się o przedstawienie kilku istotnych cech, które powinny pojawić się w stanie faktycznym i w realiach funkcjonowania spółki, by móc stwierdzić, że dany wspólnik faktycznie nie prowadzi samodzielnie spółki, a więc nie powinien podlegać pod przepisy ubezpieczenia społecznego. Są to:

  1. niedysponowanie przez wspólnika/wspólników mniejszościowego (mniejszościowych) udziałami poniżej 10% (wspólnik posiadający 10% udziałów wzwyż jest ujawniany w wydruku spółki z Krajowego Rejestru Sądowego), z zastrzeżeniem pkt b) poniżej,
  2. w razie niewielkiej ilości udziałów posiadanych przez wspólnika mniejszościowego istotne jest stwierdzenie w umowie spółki, że wspólnik większościowy nie jest w stanie samodzielnie przeprowadzić wszystkich decyzji w spółce, a do współdziałania konieczna jest również zgoda drugiego wspólnika; innymi słowy wspólnik większościowy nie może być w stanie podjąć wszystkich czynności w spółce bez zgody drugiego (np. można rozszerzyć prawa wspólnika mniejszościowego na podstawie postanowień zawartych w umowie spółki opisanych w art. 236 § 2 lub w art. 246 kodeksu spółek handlowych – wprowadzenie jednomyślności przy pewnych kluczowych uchwałach Zgromadzenia Wspólników, takich jak uchwały dotyczące zmiany umowy spółki, rozwiązania spółki lub zbycia przedsiębiorstwa albo jego zorganizowanej części),
  3. w przypadku wspólnika mniejszościowego można rozważyć też udzielenie mu dodatkowych uprawnień osobistych w umowie spółki (o których mowa w art. 159 kodeksu spółek handlowych, np. prawo do odwołania lub powołania członków zarządu lub rady nadzorczej, prawo do otrzymywania określonych świadczeń od spółki),
  4. wykonywanie przez wspólnika większościowego czynności wykonawczych w spółce, które w założeniu wymagałyby zatrudnienia innego pracownika (przydatnym byłoby również potwierdzanie takich czynności jakimiś dowodami) np. wykonywanie czynności pracowniczych na stanowisku prezesa zarządu z podporządkowaniem Zgromadzeniu Wspólników (jak w sprawie I UK 162/08) czy wykonywanie takich czynności na podstawie osobnej umowy o pracę (niezależnych i całkowicie innych od czynności zarządzających) przy jednoczesnym pełnieniu funkcji członka zarządu (jak w sprawie II UK 33/10),
  5. ustalanie zasad wynagradzania, regulaminu pracy, czasu pracy, itp. przy współudziale wszystkich wspólników,
  6. faktyczne zaangażowanie pracownicze i majątkowe w pracę spółki pozostałego (pozostałych) wspólnika/wspólników i potwierdzenie tej kwestii dowodami.

 

 

Opracowali: adwokat Marcin Moj i apl. adw. Patrick Wilhelmsen

 

Foto dzięki uprzejmości: tawatchai / freedigitalphotos.net

 

Przypisy:

[1] Umowa o pracę zawarta przez jednoosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, działającą przez wspólnika będącego prezesem jej jednoosobowego zarządu, z tym wspólnikiem, jest nieważna.

[2] W stosunku pracy nawiązanym przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością (utworzoną przez osobę fizyczną) ze wspólnikiem, będącym jej jednoosobowym zarządem, nie występują konstytutywne cechy stosunku pracy, to jest podporządkowanie pracownika pracodawcy, który ponosi ryzyko związane z zatrudnieniem, także wtedy, gdy w imieniu spółki działał pełnomocnik ustanowiony zgodnie z art. 203 KH.

[3] Jedyny wspólnik jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością może świadczyć pracę na rzecz tejże spółki, jako prezes jednoosobowego jej zarządu, tylko poza stosunkiem pracy, a zatem na innej niż umowa o pracę podstawie.

[4] Konstytutywne cechy stosunku pracy odróżniające go od innych stosunków prawnych to: dobrowolność, osobiste świadczenie pracy w sposób ciągły, podporządkowanie, wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy ponoszącego ryzyko związane z zatrudnieniem i odpłatny charakter zatrudnienia. W świetle ustalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego te konstytutywne cechy stosunku pracy nie występują w stosunku prawnym nawiązanym przez spółkę z o.o., utworzoną przez osobę fizyczną, ze wspólnikiem będącym jednocześnie jej jednoosobowym zarządem, czego nie zmienia okoliczność, że umowa została zawarta za pośrednictwem ustanowionego pełnomocnika.

 

Spółka z o.o. a składki na ZUS od wspólników

zus

Zgodnie z przepisami regulującymi zasady płacenia składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne podmiotami, które są zobowiązane do opłacania tych składek są m.in. wspólnik jednoosobowej spółki z o.o., a także wspólnicy spółki jawnej, komandytowej i partnerskiej.

Sytuacje, w których powstaje obowiązek uiszczania składek na ubezpieczenie społeczne jest wymieniony w art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych a na ubezpieczenie zdrowotne w art. 66 ust. 1 lit. c) ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Osoby będące wspólnikiem w jednoosobowej spółce z o.o. oraz osoby będące wspólnikami w spółce jawnej, komandytowej oraz partnerskiej są traktowane przez te przepisy jako osoby prowadzące działalność gospodarczą. Wspólnicy zarejestrowanych w KRS jednoosobowych spółek z o.o. mają obowiązek zgłosić w ZUS siebie jako płatnika składek oraz do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnego w terminie 7 dni od zarejestrowania spółki w Krajowym Rejestrze Sądowym. Takie osoby płacą składki na ZUS w następujący sposób:

– składki na ubezpieczenie społeczne obliczone od zadeklarowanej kwoty, która nie może być niższa niż 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia przyjętego do ustalenia rocznego limitu podstawy wymiaru składek oraz

– składki na zdrowotne liczone od 75% przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw z czwartego kwartału poprzedniego roku.

Przepisy regulujące opłacanie składek na ZUS nie wymieniają jako osoby podlegającej tym składkom wspólnika wieloosobowej spółki z o.o. Prostym rozwiązaniem stosowanym w praktyce jest więc zakładanie dwuosobowej spółki z o.o., w której jeden ze wspólników ma 1 udział, lub też w przypadku już istniejącej jednoosobowej spółki z o.o. – sprzedaż 1 udziału wybranemu kandydatowi na udziałowca tak aby spółka z o.o. straciła status jednoosobowej spółki.

Ponieważ wspólnik posiadający udziały w spółce z o.o. składającej się z 2 i więcej udziałowców nie podlegają oskładkowaniu ZUS toteż wspólnicy spółki jawnej, komandytowej i partnerskiej czasem decydują się na przekształcenie prowadzonej spółki jawnej, komandytowej lub partnerskiej w kilkuosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

Zobacz też artykuł na ten temat opublikowany na Prawo.pl: Jednoprocentowy wspólnik to łatwy cel dla ZUS.

Foto dzięki uprzejmości: rattigon / freedigitalphotos.net

Oświadczenie czy spółka z o.o. jest cudzoziemcem

Rejestracja spółki z o.o. przy wykorzystaniu wzorca umowy za pośrednictwem systemu teleinformatycznego (tzw. s24) teoretycznie powinna zakończyć się w ciągu jednego roboczego dnia od dnia złożenia wniosku o rejestrację. Niestety, system rejestracji spółek z użyciem wzorca umowy spółki nie uwzględnia wprowadzonych w czerwcu 2017 roku dodatkowych obowiązków na osobę zgłaszającą spółkę z o.o. do rejestracji, dotyczących złożenia oświadczenia czy spółka jest cudzoziemcem.

Warto przypomnieć, że spółka z o.o. będzie uznana za cudzoziemca, gdy jest kontrolowana bezpośrednio lub pośrednio przez osobę fizyczną nieposiadającą obywatelstwa polskiego lub osobę prawną mającą siedzibę za granicą albo też nieposiadającą osobowości prawnej spółkę, mającą siedzibę za granicą, utworzoną zgodnie z ustawodawstwem państw obcych przez osobę fizyczną nieposiadającą obywatelstwa polskiego lub osobę prawną mającą siedzibę za granicą.

Rejestracja spółki z o.o. przy wykorzystaniu wzorca umowy za pośrednictwem systemu teleinformatycznego zostanie opóźniona, gdyż system nie przewiduje możliwości złożenia takiego oświadczenia i wnioskodawca zostanie poproszony o uzupełnienie wniosku. Przykładem takiego wezwania o uzupełnienie wniosku jest następujące zarządzenie referendarza sądowego wydane w jednym z warszawskich wydziałów Krajowego Rejestru Sądowego:

zarządzenie referendarza KRS

Referendarz wzywa do złożenia oświadczenia czy zakładana spółka z o.o. jest cudzoziemcem w rozumieniu przepisów ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Warto zaznaczyć, że identyczny obowiązek dotyczy tradycyjnie zakładanych spółek z o.o., jednakże Ministerstwo Sprawiedliwości zaktualizowało wzór formularza pozwalającego na złożenie tych oświadczeń, więcej na ten temat: Spółka posiada nieruchomość dodatkowe oświadczenia. Na razie jednak aktualizacja formularzy rejestrowych nie dotyczy spółek rejestrowanych przy wykorzystaniu wzorca umowy za pośrednictwem systemu teleinformatycznego. Dlatego też, po zakończeniu rejestracji za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, nie czekając na zarządzenie referendarza sądowego, należy odrębnie przesłać do sądu dokonującego rejestracji oświadczenia o tym, że spółka nie jest cudzoziemcem:

 

………………., dnia …………………….. r.

 

Oświadczenie

 

Zarząd spółki ………………. …….. z siedzibą w ……………………………….. przy …………………………………………….. („Spółka”) w związku z prowadzonym postępowaniem rejestrowym przez Sąd Rejonowy ……………………………………, …….. Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego oświadcza, iż Spółka nie jest cudzoziemcem w rozumieniu ustawy z dnia 24 marca 1920 roku o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców (Dz.U. z 2016 r. poz. 1061 i 2175).

                                                                                                                                                                                              Zarząd

 

Na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości opublikowano inne, “prowizoryczne” rozwiązanie tego problemu:

W związku z nowelizacją ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, wprowadzoną ustawą z dnia 2 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców oraz niektórych innych ustaw (Dziennik Ustaw rok 2016 poz. 2175), został dodany nowy art. 19c. Zgodnie z jego brzmieniem w przypadku rejestracji nowego podmiotu lub zmiany wpisu, która dotyczy zmiany udziałowców lub wspólników konieczne będzie złożenie dodatkowego oświadczenia, obejmującego informację czy wnioskodawca (spółka) jest cudzoziemcem w rozumieniu ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.

System s24 nie posiada wzorca takiego oświadczenia w związku z tym można je dołączyć, jako dokument zewnętrzny, który należy podpisać bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym kwalifikowanym certyfikatem i załączyć do wniosku.

Czy agio może być wpłacone w innym, późniejszym terminie?

kiedy wpłacić agio

Najpierw należy wytłumaczyć co to jest „agio”.

W spółce z o.o. wspólnik wnoszący wkład na pokrycie obejmowanego udziału musi wpłacić wartość nominalną tego udziału (art. 154 § 3 k.s.h.). Przykładowo, obejmując dwa udziały (każdy o wartości 50 zł) musi wpłacić spółce 100 zł. Jednakże wspólnik może też wpłacić wyższą kwotę niż wartość nominalna obejmowanych udziałów. Kontynuując ten przykład może wpłacić 150 zł i w zamian otrzymać udziały o nominalnej wartości 100 zł. Różnica pomiędzy wartością wpłaconą do spółki przez wspólnika a wartością nominalną obejmowanych udziałów to właśnie – agio (w powyższym przykładzie będzie to 50 zł). Zgodnie z przepisami, wartość wniesionego do spółki agio jest przekazywana do kapitału zapasowego.

Agio jest dopuszczalne niezależnie od tego, czy udziały są pokrywane aportem, czy wkładem pieniężnym. Nie ma bowiem żadnych przeciwwskazań prawnych, podatkowych i rachunkowych, aby określoną część wartości aportu wnoszonego do spółki z o.o. odnieść nie na kapitał zakładowy, ale na zapasowy.

Przepisy nie przewidują żadnych ograniczeń co do wartości agio, wskazując jedynie, że nadwyżka przekazywana jest na kapitał zapasowy. Nie ma żadnych przeszkód formalnoprawnych, aby spółka z minimalnym kapitałem zakładowym posiadała majątek wielokrotnie przewyższający wartość tego kapitału. Wówczas udziały wspólników, mimo symbolicznej wartości nominalnej, przedstawiałyby znaczną wartość bilansową, co zazwyczaj przekłada się na ich rynkową atrakcyjność.

Po co wnoszone jest agio? Objęcie udziałów po cenie wyższej od wartości nominalnej może być następstwem uzgodnień między wspólnikami, aby na przykład za wpłaconą nadwyżkę uprzywilejować udziały wspólnika wnoszącego wyższą kwotę niż wartość nominalna udziałów. Agio może pochodzić z wpłat jednego, kilku lub wszystkich wspólników.

Czy agio może być wpłacone w innym, późniejszym terminie?

Przepisy kodeksu spółek handlowych bezpośrednio nie ograniczają wspólników co do terminu wpłaty agio, jednakże przepis zawarty w art. 163 pkt 2) kodeksu spółek handlowych wskazuje, że przy powstaniu spółki z o.o. obejmując nowe udziały “za cenę wyższą od wartości nominalnej” nadwyżka ta musi być wniesiona przed powstaniem sp. z o.o.. W trakcie rejestracji podwyższenia kapitału zakładowego wszyscy członkowie zarządu muszą oświadczyć, że na moment złożenia wniosku o rejestrację zmiany wysokości kapitału zakładowego „wkłady zostały wniesione w całości przez wszystkich wspólników” (art. 167 § 1 pkt 2 k.s.h.). Oświadczenie to będzie więc obejmować także wpłaty na kapitał zapasowy. Tak więc interpretacja art. 163 pkt 2) k.s.h. wskazuje, że agio musi być wpłacone jednocześnie wkładem na pokrycie kapitału zakładowego.

Odpowiadając na to pytanie warto też zwrócić uwagę na przepis zawarty w art. 12 ust. 4 pkt 11 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, który stanowi, że przychodem od opodatkowania nie są „kwoty i wartości stanowiące nadwyżkę ponad wartość nominalną udziałów (akcji), otrzymane przy ich wydaniu i przekazane na kapitał zapasowy”. Literalne brzmienie tego przepisu wskazuje, że wniesienie agio w późniejszym terminie będzie rodziło negatywne konsekwencje dla otrzymującą tę wpłatę spółkę z o.o.

Dlatego też warto zastanowić się nad innymi sposobami dofinansowania spółki z o.o. – np.: pożyczki od udziałowca.

Foto dzięki uprzejmości: Sira Anamwong / freedigitalphotos.net

 

Egzekucja z udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością

Egzekucja z udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością – prawa wierzyciela

Jednym ze sposobów wyegzekwowania przez komornika należności na rzecz wierzyciela od dłużnika jest dokonanie egzekucji z udziałów dłużnika będącego wspólnikiem w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Przepisy proceduralne dotyczące egzekucji z udziałów zostały umieszczone w kodeksie postępowania cywilnego w art. 909-912.

W celu przeprowadzenia egzekucji z udziałów w spółce z o.o. musi dojść w pierwszej kolejności do zajęcia prawa przysługującego dłużnikowi. Komornik zatem powinien równolegle zawiadomić dłużnika (wspólnika spółki z o.o.), by nie rozporządzał swoimi udziałami (aczkolwiek w przypadku sprzedaży udziałów przez dłużnika transakcja ta nie jest nieważna, a jedynie bezskuteczna i nabywca nie może wykonywać wyłącznie tych praw, które przysługują wierzycielowi – wyrok SA w Łodzi z 23 sierpnia 2012 r., I ACa 593/12), nie obciążał ich, nie pobierał świadczeń należnych z tytułu posiadanych udziałów, a także komornik powinien zawiadomić spółkę z o.o., by ta w szczególności nie realizowała praw majątkowych na rzecz tego wspólnika, ale żeby świadczenia należne wspólnikowi uiściła komornikowi lub złożyła do depozytu sądowego (np.: dywidendę). Oprócz zawiadomienia o zajęciu dłużnika i spółki, komornik powinien zgłosić powyższe także sądowi rejestrowemu. Zgłoszenie takie sąd rejestrowy pozostawia w aktach rejestrowych spółki i nie jest ono uwidaczniane w odpisie spółki z KRS.

Podkreślić należy, że wierzyciel może wykonywać jedynie uprawnienia majątkowe dłużnika wynikające z zajętych udziałów w spółce z o.o. Wierzyciel nie może wykonywać praw korporacyjnych przysługujących dłużnikowi ! Oznacza to, że wierzyciel nie może wykonać takich czynności jak np.: udział i głosowanie w zgromadzeniu wspólników lub badanie ksiąg spółki. Zgodnie z poglądem wyrażanym w orzecznictwie wierzycielowi przysługuje legitymacja do wytoczenia powództwa o stwierdzenie nieważności uchwały (np. wyrok SN z 30 stycznia 2009 r., II CSK 355/08). Wierzycielowi nie przysługuje jednak legitymacja do zaskarżania uchwał podjętych zanim doszło do zajęcia udziałów (wyrok SN z 26 czerwca 2015 r., I CSK 311/14).

Do uprawnień majątkowych, które może wykonywać wierzyciel zaliczyć należy w szczególności: prawo do udziału w zysku, prawo do udziału w kwotach wypłacanych w związku z umorzeniem udziałów lub obniżeniem kapitału zakładowego, prawo do udziału w podziale majątku likwidowanej spółki. Jeśli realizacja uprawnień majątkowych okaże się niewystarczająca dla zaspokojenia wierzyciela, a dłużnik podejmuje czynności realizujące jego prawa korporacyjne i zmierzające bezpośrednio lub pośrednio do pokrzywdzenia wierzyciela, ten drugi może wystąpić do sądu z wnioskiem o ustanowienie zarządcy (art. 9102 § 2 k.p.c.). Ustanowiony zarządca będzie wykonywał prawa korporacyjne za dłużnika (podobnie: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 27 września 2012 r., I ACa 325/12).

Czynnością najbardziej radykalną, jaką może wykonać komornik wobec zajętych udziałów, jest ich sprzedaż. W pierwszej kolejności, komornik może podjąć próbę sprzedaży udziałów z wolnej ręki po cenie nie niższej niż 75% ceny oszacowania udziałów; wskazuje się, że na przeszkodzie tej formy sprzedaży stoi art. 185 kodeksu spółek handlowych (zbycie udziałów uzależnione od zgody spółki, co musi wynikać z umowy spółki). Przy sprzedaży z wolnej ręki dłużnik może złożyć wniosek, by sprzedaż nastąpiła bez oszacowania prawa; realizacja tego wniosku jest uzależniona od zgody wierzyciela. Dłużnik powinien wtedy wskazać minimalną cenę sprzedaży. Dłużnik w takim przypadku posiada również uprawnienie wskazania osoby nabywcy.

Jeśli sprzedaż z wolnej ręki nie powiedzie się, to bez ponownej zgody wierzyciela na podjęcie próby dokonania sprzedaży w tej formie, komornik ogłosi licytację udziałów. Przy sprzedaży licytacyjnej będą stosowane przepisy o egzekucji z ruchomości.

 

Opracował adw. Marcin Mój i adw. Marcin Hołówka

 

Foto dzięki uprzejmości lekkyjustdoit / freedigitalphotos.net